
Teatr uczy nas życia
2017-06-04
Fototechnik we Wrocławiu
2017-06-19Kamila Roman to sympatyczna i zawsze uśmiechnięta uczennica Technikum Handlowego. Czynnie działa w Szkolnym Wolontariacie „Dar Życia”. Na pierwszym miejscu stawia dobro innych, jest zdobywcą nagrody „Wolontariusz roku 2016”. O jej osiągnięciach i odczuciach towarzyszących przy sprawianiu radości osobom, które są potrzebujące będziecie mieli okazję przeczytać w wywiadzie.
Cześć Kamila, bardzo się cieszę, że zgodziłaś się poświęcić mi chwilę.
Cześć, jest mi bardzo miło.
Jak zostałaś wolontariuszem?
To dość dziwna historia. Koleżanka poprosiła mnie, abym poszła z nią do Zolu. Jednorazowa akcja. Wybrałam się, bo i tak nie miałam co robić w domu po szkole. Wchodząc tam nie wiedziałam, że zmieni się moje podejście do życia. Podeszłam do starszej Pani i zapytałam czy mogę w czymś pomóc. Kobieta rozpłakała się. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Kiedy chwyciłam ją za rękę, rozpłakała się jeszcze bardziej. Gdy już się uspokoiła, powiedziała, że od dawna nie miała przy sobie nikogo bliskiego, nie czuła że ktoś się o nią troszczy. Wtedy właśnie zobaczyłam jej uśmiech na twarzy. Spoglądając na swoją rękę, której nie chciała puścić zrozumiałam, że takim ludziom do szczęścia potrzebna jest tylko obecność drugiej osoby. To zdarzenie zadecydowało, że postanowiłam zostać wolontariuszem.
Jak długo już nim jesteś?
Oficjalnie od 1,5 roku.
Jakie wnioski wysnuwasz po tym czasie ?
Już teraz wiem, że nie ma granicy między ludźmi. Każdy jest taki sam, każdy ma uczucia i każdy potrzebuje pomocy.
Co daje Ci najwięcej satysfakcji ?
Zdecydowanie jest to widok uśmiechniętych ludzi, którym pomagam.
Czy podczas Twojej działalności w wolontariacie zdarzyła się jakaś sytuacja, która najbardziej zapadła Ci w pamięci i utwierdziła w tym, że jesteś odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu?
Każda akcja w której uczestniczyłam czegoś mnie nauczyła, ale to właśnie pierwsza wizyta w Zolu dała mi tego przysłowiowego „kopa” do działania.
Co jest dla Ciebie jako wolontariusza najważniejsze ?
Dać człowiekowi szczęście, to coś pięknego. Dla mnie najważniejsze jest, aby ta druga osoba czuła się potrzebna. Oczywiście do każdego trzeba podejść indywidualnie. Jednym potrzebna jest bliskość, innym materiały do życia. Wszystko da się zrobić, jeśli ma się chęci.
Czy każdy może zostać wolontariuszem?
Uważam, że każdy. Kiedyś pomagaliśmy jednej rodzinie wyjść na prostą, po czym ich córka przyszła do naszej szkoły z chęcią niesienia pomocy innym. Nie liczy się to skąd jesteś, ani ile masz, tylko to, że potrafisz okazać serce drugiemu człowiekowi.
Jak to się stało, że to akurat Ciebie nominowano do nagrody Wolontariusza roku 2016?
Nasza prowadząca wybrała właśnie mnie. Zawsze mi mówiła, że widzi moją osobę w tym konkursie. Nigdy nie myślałam, że mogłabym wygrać, w końcu robiłam tylko to, co sprawia mi przyjemność.
Jak czułaś się po wygranej?
Nagroda nie zmieniła wiele w moim życiu. Nie czuję się przez to lepsza od innych, każdy wolontariusz zasługuje na taką nagrodę. Mogę tylko podziękować, że moja praca została doceniona.
Co powiedziałabyś osobom, które jeszcze wahają się przed podjęciem decyzji dołączenia do grona wolontariuszy?
Idź i spróbuj, pomagać jest łatwo. Każdy z nas potrafi się uśmiechać, wystarczy że podarujesz swój uśmiech innym.
Dziękuję Ci bardzo za rozmowę, życzę kolejnych sukcesów
Ja również dziękuję.
Rozmawiała Natalia Załęska